Bardzo dużo ostatnio pracuję, a ze względu na to, że jest zima, to mam wrażenie że moje życie toczy się nocą. Bo wychodzę do pracy kiedy jeszcze jest ciemno i wracam kiedy już jest ciemno.
W takiej sytuacji z dużą radością witam padający śnieg. Nie przeszkadza mi, że muszę odśnieżać auto każdego czarnego ranka. Ba, dziś po 3 godz.parkowania w jednym miejscu, na samochodzie zastałam ok. 4 cm śniegu. Czysta rozkosz dla wielbiciela odśnieżania, jak ja 😉 No i miasto wreszcie jest czyste, białe, trochę śliskie – szczególnie przy jeździe samochodem tylnonapędowym 😉 ale fajne.
W tak nakreślonej sytuacji, czuję się usprawiedliwiona niżej prezentowaną sesją zdjęciową.
Jak widać, chodzi mi o to, że jest w nocy, choć kiedy jest śnieg, to i ciemność jest jakaś bardziej przejrzysta, ładniejsza, jakby … po prostu jasna. A ponieważ wyznaję zasadę życia życiem w czasie teraźniejszym , to korzystam po prostu z każdej fajnej jego chwili. I stąd moja dziecięcia strona duszy ślizga się widząc kawałek śliskiej nawierzchni, bierze w ręce śnieg i rzuca kulką w … tę właściwą osobę …
Codzienny mój dzisiejszy look kształtuje się w przeciwstawnych kolorach, co powoduje je mocnymi w zestawieniu. Otóż główną rolę gra puchowa kurtka-płaszcz, z ubiegłego roku, prezentowana już tutaj na blogu. Tym razem jednak dodatki są bardziej wyraziste i w kolorze, i w wyrazie. Rolę „cebulki” pełni bluzka w paski, która ze sweterkiem o takim samym wzorze, tworzy swoisty „komplecik” w stylu tzw. „bliźniaków”.
Zamiast różowych okularów, bladoróżowy szalik – rozwesela, przełamuje zdecydowanie „powagę” mojego stroju.
Czarne spodnie z ekoskóry. Takie materiały dobrze komponują się z matem i miękkością zamszu, w mojej stylizacji – w butach. Czarne skórzane rękawiczki, czapka zbobna dużymi cekinami. I wreszcie: torebka, torba, schopper, wór mój pojemny i magiczny, przez swoje skrytki tajemne, słowem – prze-mega-kobiecy 😀
Wielu miłych igraszek na śniegu życzę 🙂
Kurtka – Zara, zeszły sezon.
Spodnie – Bonprix, sprzed sezonów.
Bluzka w paski, sweter, rękawiczki – moja szafa.
Czapka – Butik Iza.
Szal – Reserved.
Torba – prezent gwiazdkowy, projektu zdolnej i tajemniczej dzis dla mnie twórczyni (na razie!).
Zdjecia – by M.
Kurtka bardzo mi się podoba i mogłabym taką mieć. Buty choć nie widać ich tak bardzo to jednak mają taką nutkę ciekawości, żeby tam im się przyjrzeć, dosięgnąć wzrokiem i też mogłabym mieć podobne. Lubię buty zamszowe choć najlepiej je mieć do auta lub na suchą pogodę 🙁 tej torbie muszę się bardziej dooglądać bo jest nietuzinkowa, taka inna i taka do dłuższego obczajenia 🙂
Dziękuję za uznanie dla mojej stylizacji. Buty są bardzo wygodne i wbrew pozorom bardzo trwałe, mam je chyba 8 sezon, czyli bardzo długo – co potwierdza regułę, że warto wydać więcej na dobry produkt i dobrze go konserwować, bo odpłaca się w użyciu.
A torba – fakt, bardzo efektowna, nietuzinkowa, pakowna…