Powiecie pewnie – bleee.., kolejna reklama Walentynek, i to spóźniona.

Otóż chcę powiedzieć, że akurat dziś publikukę posta, ale kosmetyków o których chcę napisać można używać – a nawet należy, ileokroć poczujecie ochotę na to, by zrobić sobie dobrze, lub komuś bliskiemu 🙂

Poprzednie zdanie może trochę nie brzmi elegancko, ale dokładnie odzwierciedla to co myślę.

Na kosmetyki BioOleo trafiłam w typowo babski sposób, czyli w miejscu gdzie się ich nie generalnie nie spodziewamy. I dwa olejki nabyłam już ok. 1 roku temu.

Firma BioOleo Cosmetics produkuje swoje kosmetyki z naturalnych produktów, sprowadzanych z Afryki, Maroka, Hiszpanii. Wszystkie kosmetyki są na bazie naturalnych produktów. Więcej szczegółów znajdziecie na stronie firmy.

Dzisiejszy wieczór domowego spa rozpoczęty został od kąpieli, do której użyta została muffinka Wiedeńska Finezja.

Wiedeńska Finezja

 

Dolna część tego artystycznie zobionego mydła, jest rodzajem peelingu, a górna rozpuszcza się w wodzie jak normalne mydło. Nie, nie normalne, bo w składzie ma olej – inny w zależności od rodzaju muffinki, który powoduje że nasza skóra po umyciu jest od razu nawilżona.

Muffinka Różany Ogród

 

Po miłej i relaksującej kąpieli dobrze jest utrwalić to nawilżenie nabyte w jej trakcie, stosując olejek zapchowy. w przypadku wieczoru we dwoje, może to być połączone z masażem – gorąco polecam.

Dla mężczyzn – choć podobno i panie gustują w tej nucie zapachowej – polecam Olej Macadamia o zapachu Whisky z Tytoniem. Dla mnie najpiękniejszym zapachowo jest Olej Awokado i Kiwi.

Mój partner, który jest – delikatnie mówiąc – sceptycznie nastawiony do stosowania wielu kosmetyków, polubił ten olejek. Powiedział, że jego zapach kojarzy mu się z zapachem starych, luksusowych samochodów (w naszej 124, w kolegi 190 właśnie taki był..), czyli pomieszanie zapachu skóry, drewna, które pod wpływem lat, słońca, wypalonych w środku lub przy aucie papierosów… i innych męskich zapachów: oleju silnikowego, jakichś substancji samochodowych.., wreszcie – męskich rozmów w ogólnie pojętej męskiej atmosferze… daje taki unikatowy efekt. Stwierdził też, że ten olejek powinien nazywać się Old Car, albo Classic Car. 

I olejek o zapachu Whisky z Tytoniem okazał się strzałem w dziesiątkę. I znalazł swoje godne miejsce w naszej łazience.

Nakładanie pipetą olejku na skórę.

Ogólnie, jest większa gama tychże olejków, o różnych zapachach. Myślę, że każdy coś dla siebie znajdzie. Fajną cechą tego produktu jest to, że szybko wchłania się w skórę, pozostawiając film ochronny, wyczuwalny w postaci bardzo miękkiej i gładkiej skóry, ale nie pozostaje warstwa tłuszczu, która zostawia ślady na papierze, pościeli, czy ubraniu.

Inną dobrą – przynajmniej dla mnie – rzeczą jest to, że zapach w olejkach nie jest zbyt intensywny, ani dominujący i szybko jego duża intensywność ulatuje. Ale na skórze pozostawia przyjemną nutkę „zapachu serca”, co daje odczucie dużej przyjemności w kontakcie. W zasadzie jeśli ktoś nie lubi mocnych zapachów, nie musi używać perfum – bo np. mój partner po dłuższym czasie nadal nosi na skórze przyjemny czar Męskiego zapachu.

Niech każdy Wasz wieczór będzie walentynkowym.

Muffinki – BioOleo Cosmetics.

Olejki zapachowe z pipetą – BioOleo Cosmetics.

 

Zdjęcia – moje 🙂