Nie wiem jak Wy, drogie Czytelniczki (bo Czytelnicy to zapewne nie, ze względu na płeć na pewno wysysają tę znajomość elektroniki z mlekiem matki, dlatego dla nas – kobiet już nie wystarcza 😉 ), ale ja zdarza się, że się zapowietrzam i od razu z oczu wyziera panika, kiedy widzę deskę rozdzielczą naszpikowaną pstryczkami-elektryczkami. Wystarczy jednak trochę spokoju i jestem w stanie po ikonkach/obrazkach dojść do tego, od czego są – w większości. Szczególnie, że w nowych samochodach w większości menu komputera pokładowego i system multimedialny są po polsku.
Tyle tytułem wstępu, bo chcę Wam przedstawić moje doświadczenia z udogodnieniami jakie dają nam multimedia w nowych samochodach. Otóż, dopóki jeździłam moimi ulubionymi małymi autkami, które zwykle swój znaczny przebieg miały, dziwiłam się, że dużo kobiet wybiera większe samochody. No to teraz już wiem – przynajmniej częściowo dlaczego.
Zatem od początku , jak widać na powyższym zdjęciu, w fiacie 500x (bo to znany mi przedstawiciel crossoverów, miejskich samochodów), są trzy tryby jazdy. To ułatwia nam jeszcze bardziej prowadzenie samochodu w różnych sytuacjach drogowych, czy pogodowych. Czyli: sam samochód – to tryb auto, czyli zwykły, najwygodniejszy i najekonomiczniejszy w mieście, samochód z flagą – to tryb sportowy, świetnie sprawdza się np. na krętych górskich drogach. Od razu czuje się, że kierownica jest sztywniejsza, reaguje na najdrobniejszy nasz ruch, a auto trzyma się jezdni jak przyklejone. No i samochód z chmurką i śnieżką – to tryb all weather, czyli na złe warunki pogodowe – deszcz, śnieg, mgły. Powoduje on, że samochód wtedy lepiej się prowadzi – bo układ kierowniczy jest nadal miękki, ale silnik pracuje w trybie dynamicznym i intensywniej działają takie funkcje jak: kontrola trakcji, stabilizacja toru jazdy.
Inną przydatną funkcją jest tempomat, po prawej stronie kierownicy. W długich trasach nieoceniony pomocnik dla zmęczonych „wachlowaniem” biegami stóp.
Najfajniejszą dla mnie funkcją jest zestaw głośnomówiący. Rewelacja. Nie mam stresu, że przegapię jakiś ważny telefon, lub narażę się na niebezpieczeństwo odbierając telefon. Ba, w tym systemie jest, prze-fajna dla mnie, funkcja głośnego odczytywania sms-ów, jeśli kierowca chce.
Inną pożyteczną dla ekonomicznej jazdy funkcją jest system start-stop.
Polega to na tym, że kiedy zatrzymuję się, np. w korku, wrzucam dźwignię biegów na tzw. „luz” i zdejmuję nogę ze sprzęgła, to silnik gaśnie. W czasie takiego wymuszonego postoju silnik nie pobiera paliwa. Kiedy chcę ruszyć, to wciskam sprzęgło, wrzucam 1 bieg i jadę. Mimo, iż fiat ma turbinę, to nowoczesny silnik jest przystosowany do tego, by mógł być ot, tak zgaszony, przez to, że ma osobny system chłodzenia turbiny i że ma osobne podtrzymywanie smarowania olejowego.
No i biorąc pod uwagę obecny nasz klimat nieobliczalny, z nagłymi ulewami, paraliżującymi miasto, bardzo dobrą cechą crossovera jest to, iż jest autem podniesionym. Może przejeżdżać przez mniejsze czy większe kałuże. W przypadku fiata 500x mogą to być te większe kałuże, ze względu na to, że wlot powietrza jest powyżej górnej linii kół. Innymi słowy poziom brodzenia fita 500x wynosi ok. 45 cm., a to jest sporo, jak na zwykłe miejskie autko. Próbkę tego możecie zobaczyć tutaj.
Na dziś tyle z opisu multimediów najczęściej używanych.
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Zdjęcia – by M., internet i moje.
Teraz czas na test prawdziwego auta terenowego i porównanie z crossoverem ? Sportowymi i muscle carami już jeździłaś.
Ba! Ale czy ja chcę potaplać się w błocie? Albo zakurzyć? Hmm… pomyślę. 😉