I tak oto dotarłam na sesję. Moja dzisiejsza stylizacja miała być zwykłą, codzienną stylizacją. Ale ze względu na niedawne święto wojska polskiego, bardzo kojarzy mi się jakoś tak patriotycznie, przez tęchustkę w kieszeni kurtki.

Chusteczka w kieszeni kurtki, biało-czerwony lampas, bardzo mocno kojarzy mi się z kotylionem..

A zszedłszy na ziemię, przedstawiam dziś pomysł na zastosowanie granatowego koloru w codziennym stroju. Przeglądając magazyny modowe, czy innych mediach propozycje modowe, często spotykam skomplikowane zestawy, finezyjne połączenia. I przekładając to na mój codzienny rytm dnia, miejski szybki styl życia, okazuje się, że wielka i często skomplikowana moda jest nie dla mnie.

Stąd proste łączenie granatu z bielą, a bieli z czerwienią. Na moje, ale i nie tylko moje, szczęście obecnie bardzo modne do wszystkiego, są buty typu sportowego. I właściwie od nich zacząła się moja kreacja. Porządne, wygodne buty, to dla zabieganej kobiety podstawa. I jeśleli zabieganie wiąże się z tym, że nie tylko prowadzisz auto, ale i dużo chodzisz – np. po schodach, musisz czasem coś ciężkiego podnieść, skądś sięgnąć po coś itp., to na obcasie buty… będą udręką.

Wygodne spodnie typu sportowego, ciągliwe, w kolorze mocnego granatu, zdecydowanie rozweselone kolorowym lampasem. Elegancka, usztywniona torebka, która dużo pomieści i w której (ze względu na jej sztywność) łatwo utrzymać porządek. Bardzo wygodna. Można ją też nosić na ramieniu.

Biała, w odcieniu kości sloniowej, bo poradniki donoszą, że kobiety w pewnym wieku nie powinny zakładać śnieżnobiałych bluzek, ponieważ taka biel podkreśla potencjalne zmarszczki. Czyni je bardziej widocznymi. I casual`owa, ale kurtka klasyczna jeansowa, ozdobiona … jak na wstępie.

Buty – Tommy Hilfiger.

Spodnie – n.n.

Koszula – Lidl.

Torebka – Wittchen dla Lidl.

Kurtka, chustka – moja szafa.

 

Zdjęcia – by M.